Universum

Universum

środa, 29 listopada 2017

- dzisiaj słuchałem Jamesa Lasta i zespołu The Spotnicks....piękne granie !...mimo, że na płycie Lasta z 1987 roku jest napisane ...Digital Mix...ale gra wspaniale...dziwny jest ten świat...dziwne, że moje stare głośniki potrafią wytworzyc tak wspaniałą dźwiękową falę akustyczną  !..ale to tylko dlatego, że źródłem jest gramofon...




wtorek, 28 listopada 2017

Dlaczego słucham winyla ?...pytanie nadawałoby się świetnie na tytuł nowego wątku na AS w dziale analog...nietety tamten organ jest od jakiegoś czasu martwy, a w każdym razie w stanie agonalnym...
...ja słucham winyla dlatego że dźwięki jakie płyną z głośników, li tylko dlatego, że jako źródło jest gramofon, po prostu sprawiają przyjemnosc , dźwięk naturalny, miękki...ludzki...można się zachwycic , kontemplowac i napawac.../ nie mam c ze średnikiem na klawiaturze /...i ta stereofonia, przestrzeń, powietrze  !...banan permanentny..:)...tego wszystkiego nie ma na cd...więcej,..słuchanie cd sprawia przykrośc...nowym adeptom winylu sugeruję, aby na początek słuchali tylko starych płyt z epoki, żeby się przekonac, jak może i powinien brzmiec winyl...a potem można ryzykowac z nowymi, bo wg mnie tylko ok. 10 % brzmi poprawnie, ale i tak nie dorównują starym...słyszałem, że Japończycy przyjeżdżają specjalnie do Polski po stare winyle jazzowe...ja się im nie dziwię...pzdr..







- płyta Marka i Vacka z którą dałem kiedyś 5 złotych...wytwórnia Veriton...nagranie Polydor Studio Hamburg...bardzo ładnie brzmi...po prostu miód na uszy...a szczególnie pięknie Sonata Księżycowa Beethovena ze strony A i Serenada Schuberta ze strony B...poezja dźwięku fortepianu...dźwięki, jakich nie usłyszymy z płyty cd, bo ona jest po prostu skompresowana...nowe winyle są w większości nagrywane z cd i nie brzmią, zatem rynek audio powoli pogrąża się w kompletnej degrengoladzie...ale są i jeszcze jakiś czas będą, stare winyle, zatem kto chce...może jeszcze posłuchac  naturalnego brzmienia.....