- cóż takiego jest w tym winylowym dźwięku..? co takiego, że słucha się go z taka przyjemnością ?...czy to jazz, orkiestry taneczne, czy pop, rock itd...zawsze wrażenie jakby namacalnego obcowania z dźwiękiem...to już prawie 7 lat, jak gram czarne krążki ponownie...i za każdym razem podniecenie...cóż tam znowu ekscytującego usłyszę...?...i wiem, że będzie dobrze...i jest..!...płyty cd mógłbym słuchac chyba tylko za karę....fora też śledzę...na AS kompletny upadek i degrengolada w porównaniu z czasami świetności.....wg mojej opinii całkowita wina leży po stronie moderacji...zawsze odpowiada kierownik...obojętnie jakby go zwał...tak jak pilot samolotu...wiadomo to już z historii ......porównajmy chocby Stefana Batorego z takim Korybutem Wiśniowieckim, czy nawet Janem Kazimierzem....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz