ostatnimi czasy nie kupuję już w zasadzie płyt winylowych...powodów jest wiele...nie żebym z winyla rezygnował , bo z przyjemności się nie rezygnuje ale...
1. mam ich już jak pisałem ze 2000 i zawsze bez znudzenia mogę się rajcować tym pięknym dźwiękiem...starczy do końca.
2. nowe winyle w większości nie grają i są drogie
3. stare winyle grają ale też stały się drogie
4. zatem szkoda kasy bo są i inne przyjemności
5. nie mam już gdzie składować...powinienem zrobić półkę, ale mi się nie chce
6. nie można mieć wszystkiego na winylu... jest YT i inne takie gdzie można posłuchać ... taki ersatz do obiadu..
jednak czasem nie można się powstrzymać ;) kupiłem właśnie tę płytę...musiałem przepłacić bo przegapiłem "normalną " sprzedaż, zielonego Kazika już mam...pzdr...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz